wtorek, 27 maja 2014

Chapter 17.


Te słowa krążyły mi teraz na okrągło w głowie. Już zdążyłam zapomnieć. Myślałam, że będzie dobrze, że Harry coś zrobi by nic mi się nie stało. Odwróciłam się by wrócić szybko do pokoju niezauważona. Niestety nie zdążyłam wyminąć otwartych drzwi od łazienki. Głośny huk rozległ się po korytarzu. Drzwi mocno trzasnęły o framugę jednocześnie się zamykając.
- Co to było?- usłyszałam z dołu.
- Nie mam pojęcia.- głos Harry'ego brzmiał na zdezorientowany. Nie minęło nawet kilka sekund kiedy usłyszałam kroki. Ktoś zaczął wchodzić po schodach. Natomiast ja stałam podpierając się ściany by nie upaść od zawrotów głowy wywołanych uderzeniem w drzwi.
- Megan? Wszystko w porządku? - podszedł do mnie i położył lekko dłoń na moich plecach. Wzdrgnęłam się na ten dotyk.W tym momencie myśli plątały mi się w głowie. Nie wiedziałam co myśleć i do tego jeszcze ten ból głowy.
-Tak. Tylko głowa mnie boli.- powiedziałam zaciskając mocno oczy. Ból był tak duży, że nie byłam w stanie ich otworzyć.
- Ooo... Więc to ty jesteś Megan?- na przeciwko mnie stanął wysoki mężczyzna. Stał uśmiechając się do mnie, ale nie był to na pewno przyjazny uśmiech tylko chytry, przebiegły uśmieszek. Wiem, że próbował mnie wystraszyć. Widać to było na pierwszy rzut oka. W tym momencie nawet nie myślałam o strasznym bólu przeszywającym moje ciało. Bardziej zastanawiałam się nad tym jak można tak bardzo chcieć pozbyć się drugiej osoby.
- Chris myślę, że już możesz iść.- powiedział powoli Harry wyrywając mnie z osłupienia. Mężczyzna przejechał jeszcze po mnie swoim przeszywającym wzrokiem i wyszedł. Wywołało to u mnie ponowne wzdrgnięcie. Harry to zauważył, bo spojrzał na mnie współczująco. Nic nie mówiąc wróciłam do pokoju.
W głowie krąży mi teraz jedno pytanie: Czy mogę ufać Harry'emu? Bez słowa położyłam się na łóżku. Nie musiałam się odwracać by wiedzieć, że Harry wszedł tu za mną. - Wszystko w porządku?- nie udawaj idioty...
- Taa...- wymruczałam w poduszkę. Materac obok mnie lekko ugiął się pod jego ciałem. Rękę położył na moim ramieniu na co zamknęłam oczy, bojąc się o to co ta ręka jest w stanie zrobić. Nie mam pewności, że zostawi mnie w spokoju, ale też nie wiem czy jest zdolny do wyrządzenia mi jakiejś krzywdy.
- Nie udawaj, przecież widzę.- jest taki spokojny. To, aż do niego nie podobne.
- Czemu mi nic nie powiedziałeś?- podniosłam się lekko na łokciach, by móc widzieć jego twarz.
- Co?- wyglądał na zdezorientowanego. Dobry aktor z niego, prawie uwierzyłam.
- Nie udawaj idioty. Dobrze wiesz o co mi chodzi.- przewróciłam oczami z powrotem kładąc się na poduszce.
- Słyszałaś?- smutek, to właśnie słychać teraz w jego głosie. Czyli jednak jest mu choć trochę mnie żal.
- Słyszałam za pierwszym razem jak z nim rozmawiałeś. Dlaczego nie chciałeś mi powiedzieć?
- Bo za bardzo mi zależy.- ledwo usłyszałam te słowa, ale i tak wywołały lekkie dreszcze na moim ciele. Harry natomiast usiadł plecami do mnie chowając ręce w dłonie. Chyba nigdy go nie zrozumiem.
- To niczego nie tłumaczy. Mogłeś mi powiedzieć.- ponownie wstałam i przysunęłam się do niego.
- Nie rozumiesz. On nie chce żebyś na przykład wróciła do domu. On chce, żeby cię już w ogóle nie było. On kazał mi cię zabić. - jego głos drżał, jakby miał się zaraz rozpłakać. Zrobiło mi się go szkoda mimo, że nie wiedziałam za bardzo dlaczego.
- Ja... Ja nie wiem co powiedzieć. Ani ja ani ty nie jesteśmy na dobrej pozycji w tej sytuacji.
- Nie byłbym w stanie cie skrzywdzić. Nie potrafiłbym. - łzy zaczęły mu spływać po policzkach. To jest chyba jeden z moich najbardziej przykrych widoków w życiu. Gdy patrzę na płaczącego Harry'ego jestem w rozsypce. Mam wtedy ochotę płakać razem z nim.
- Dlaczego on chce, żebym nie żyła?- spytałam wpatrując się w podłogę zdenerwowana tym jaka odpowiedź może za chwilę paść.
- Uważa, że możesz nam zaszkodzić. Nie chce, żebyś nas wkopała na policji. - odpowiedział po tym jak się trochę uspokoił.
- Przecież ja bym nic nie powiedziała.
- Ja to wiem, ty to wiesz, ale on nie. - szybkość z jaką zmienia swoje nastroje jest zdumiewając, przed chwilą jeszcze płakał, ale wystarczyła dosłownie chwila a jest teraz zirytowany.
- On też jest dilerem?
- Nie, on nam tylko płaci. To my wykonujemy całą robotę, a on na tym zarabia. Tak więc jak nie zrobimy tego czego chce może być źle, naprawdę źle. Megan ja naprawdę nie chcę ci nic zrobić. Nie potrafiłbym cie nawet uderzyć. Musisz mi uwierzyć. Naprawdę.- głos zaczynał mu się łamać. Nie. Błagam tylko nie płacz.
- Wierzę, ale co zamierzasz z tym zrobić?- chwyciłam jego rękę. Spojrzał na mnie niepewnie smutnym wzrokiem.
- Jeszcze nie wiem, ale obiecuję, że coś wymyślę.

------------------------------------------------------------------------------------------------
Przepraszam! Przepraszam! I jeszcze raz przepraszam!
Wiem dawno nic tu nie dodałam, ale w końcu się dzisiaj zabrałam do pisania i JEST!
Przez ostatni tydzień miałam blokadę twórczą. Haha nie no, po prostu nie miałam zielonego pojęcia co napisać. Klawisze mi się plątały nie mogłam nic wymyślić, ale w końcu udało się.
Mam nadzieję, że rozdział się podoba. Ja uważam, że jest nudny, ale opinie pozostawiam już wam.
Z racji, że ten rozdział nie jest najdłuższy w tym tygodniu pojawi się jeszcze jeden.
Ps. Chciałam jeszcze zaprosić was do przeczytania bloga mojej przyjaciółki.
Link tutaj  -> Para Siempre
Ps.2. Jak pewnie zauważyliście na blogu pojawiła się muzyka, mam nadzieję, że umila wam czytanie mojego bloga :D

2 komentarze:

  1. CUUUUDOOOWNYYYYY ;**

    OdpowiedzUsuń
  2. Jeej Jest i nowy geeeenialny, po prostu wywalony w komos rozdział.
    Trochę wyznań się pojawiło, ale to i dobrze. Bo teraz wiemy, że jej nie skrzywdzi ;) znaczy ja to od samego początku wiedziałam ale co tam ja :D
    Harryś musisz coś wymyślić. Ucieknijcie. :D Tak to będzie dobre. Albo, albo weźcie ślub. Wtedy przecież będzie musiał uwierzyć. Bo do gangu to na pewno nie wstąpi ( znaczy nie wplącze się w dilerkę, bo to nie jest gang nie?! Never mind) :D
    A więc jak wspomniałam genialny. Wygląd bloga super i muzyczka również. Lookne na bloga przyjaciółki.
    Więc see you soon ;**
    Wenny skarbku ;*
    Buziaczkii ;******
    A.

    OdpowiedzUsuń